niedziela, 23 czerwca 2013

Początek

Kiedyś myślałam, że liczy się szczerość, jednak szybko przekonałam się, że najbardziej cierpią szczerzy ludzie. Już jako dziecko zauważyłam, że współczesnym światem rządzi pieniądz, a mówienie całej prawdy o sobie może nas co najwyżej ośmieszyć. Każdy skrywa jakiś sekret, jeden mniejszy, drugi większy, niektórzy całe swoje życie sprowadzają do wielkiej tajemnicy. Ja z czasem pokochałam sekrety i tajemnice, a moje życie obrało inny kurs. Już jak byłam mała zorientowałam się, że nie warto ufać wszystkim, że kłamstwo wcale nie musi być złe. Jednak wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak szybko potrafi do nas wrócić i uderzyć ze zdwojoną siłą... Z czasem sztuka kłamania stawała się mi coraz bliższa, a praktykowałam ją głównie na znajomych, którym opowiadałam interesujące historie z mojego życia, które nigdy nie miały miejsca. Czułam się dzięki temu lepsza, a czasami sama zaczynałam wierzyć w moje historie. Jednak były to tylko dziecięce kłamstewka, z których z czasem wyrosłam. Jednak zdarzało się, że chęć zaimponowania innym brała nade mną górę i znowu koloryzowałam swoje nudne z pozoru życie. Wiem, nie umiem ładnie pisać, ani ładnie opowiadać, a moja prawdziwa historia wcale nie jest interesująca, jednak ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że jestem uciekinierem... Mam dopiero 20 lat, a przez większość mojego życia uciekam od odpowiedzialności, nigdy nie brałam niczego na poważnie, nie potrafiłam nigdzie zagrzać miejsca na dłużej, zawsze uciekałam. Uciekałam od przeszłości, a tak na prawdę tkwiłam w niej po uszy... Dopiero pewien serial uzmysłowił mi jak bardzo żyłam przeszłością, być może jak bardzo wciąż nią żyję, ale chcę się zmienić, chcę zmienić swoje życie i dlatego właśnie muszę się uporać z mrokami mojej przeszłości. Myślę, że gdy opowiem moją historię będę mogła w końcu ruszyć z miejsca. I choć moja historia nie będzie taka, jak bohaterki serialu to mam nadzieję, że napisanie jej przyniesie mi ulgę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz